Hala itp

Wysłany: Śro 10:22, 01 Mar 2006 Temat postu:

Witam Panowie.

Jak napisał Piotrek, mam nogę w gipsie, przynajmniej do poniedziałku. Mam nadzieję, że nie dłużej, jest nadzieja, bo ból trochę zelżał, to był k.. koszmar jakiś na początku, tzn. przy jakimkolwiek poruszaniu się. Zwichnąłem ją powaznie, ale jest coraz lepiej. Gdybym nie był taki narwany i nie przychodził w niedzielę, to pewnie już w czwartek normalnie bym przyszedl na halę i zagrał. Cóż, za głupotę się płaci i trochę to potrwa. Może nawet krócej, niż to Nietzu napisał. Na hali na pewno już nie zagram, także kasę Nietzowi wpłacajcie.

Nie polecam nikomu państwowej służby zdrowia Smile

(tzn. przynajmniej ze Szpitala Bielańskiego). Ja rozumiem, że chirurg to musi coś tam sprawdzić, ale żeby nie reagować nawet na wycie i mimo to kręcić nogą jak mu się podoba? Fajne mieli miny ludzie w kolejce, jak mnie potem wywozili z tego gabinetu. Ja się już tylko śmiałem z tego co oni muszą myśleć przed wizytą u tego doktora Mengele. Aż się go k... przestraszylem, że jakiś poj... sadysta "jak cię może boleć, jak ja nic nie widzę na tym rentgenie" Laughing

To samo ten od zakładania gipsu, taki pan Zenek z kotłowni. " co ty kręgosłup złamałeś czy co? To co taki KLOCEK jesteś?"

Aha, kulę mam tylko jedną, ale myślę, że wystarczy. Także dzięki Michał za pomoc, zresztą myślę, ze po zdjęciu gipsu to już raczej będę stawiał nogę na ziemi.

Życzę powodzenia z BKS Górki, cholernie żałuję, że nie zagram. Dacie radę na pewno, tak naprawdę to szkoda, że to nie będzie mecz ligowy, bo chlopaki w ogóle chyba nie grali ze sobą w zimę i byłaby duża szansa. Potem, jak już się zgrają, może być trudniej. A z tego co ostatnio widziałem, to niektórzy od nas naprawdę w dobrej formie są po tej zimowej hali.

Wysłany: Śro 10:41, 01 Mar 2006 Temat postu:

No mordercy w kitlach są wszędzie. Pamiętam że ja rok temu z pogruchotaną kostką w szpitalu na Wołoskiej poczekałem sobie 4h na przyjęcie aż noga doszczętnie zdążyła mi spuchnąć. Gips oczywiscie też nie najlepiej był założony w efekcie czego mam do dzis stopę wykrzywioną bo źle ja ułożyli.

Mi się wydaje Rafał ze teraz to na pewno sie nie śpiesz z niczym, bo jak nie daj Bóg znowu cos sie stanie to sie zaczną komplikacje i wtedy to ogólny syf.

Po zdjęciu gipsu ja Ci polecam maście do wcierania w zwichnięte miejsce, najlepiej rozgrzewające /Fastum jest świetne, ja brałem też Lioton 1000 - bardzo dobre, najlepiej parę razy dziennie/ no i najlepiej jakbyś sobie zorganizował zabiegi rehabilitacyjne typu magnetronic, krioterapia, prądy. Choć wiem że z tym w warszawie to sa gigantycnze problemy, trzeba chyba w prywatnych przychodniach popróbować. No i opaskę usztywniającą, która trochę ustabilizuje Ci to miejsce.

No i zdrowia przede wszystkim dużo

Wysłany: Śro 10:59, 01 Mar 2006 Temat postu:

no rzeczywiście horrorowo te przejścia za szpitala wyglądają, ale tak to kurwa jest jak coś jest państwowe czyli te szpitala. wszyscy normalni lekarze w końcu wyjadą za granicę i sami rzeźnicy zostaną.

tak w ogóle to chyba Rafał warto USG zrobić bolącego miejsca, skoro z rentgena nic nie wynika, a przecież coś się jednak musiało stać ze ścięgnem czy stawem skoro tak boli.

co do hali niedzielnej, to rzeczywiście ja będę za Rafała zbierać kaskę, jeszcze wyliczę dokładnie ile osób nam wychodzi i kogo trzeba w zastępstwie załatwić.

Wysłany: Śro 22:05, 01 Mar 2006 Temat postu:

jutro na hali nie będzie przemka, ale może za niego przyjdzie Olek Domański i być może też Łukasz.

co do Kaczmara to nie wiem czy jutro przyjdzie bo telefonu nie odbiera. jak nie przyjdzie to może być kiepsko ze składem i w ogóle z płatnościami za ten miesiąc, mam nadzieje że w chuja sobie nie przytnie.

szczerze mówiąc z takimi ludźmi jak on to mi się odechciewa tą halę całą organizować, a zastąpić ich kimś z dnia na dzień tak łatwo nie jest, szczególnie w przypadku czwartku.

aha co do niedzieli to w zastępstwie Rafała załatwiłem Szymona bo w bardzo chętny do gry jest

Wysłany: Czw 10:18, 02 Mar 2006 Temat postu:

no tylko, zeby 'przypadkiem' kogos ten szymon znowu nie kontuzjowal Blue_Light_Colorz_PDT_07

bo zdaje sie, ze Rafal w starciu z nim sie zalatwil... przypadkowa rzecz jasna.

szpitalne historie sa straszne... mnie kiedys w studenckiej przychodni ze spuchnieta kostka nie przyjeli bo powiedzieli ze musze miec skierowanie Twisted Evil

moze jakbym przyszedl na czworaka to by sie ktos zainteesowal Cool

usg warto przemyslec Rafal

Wysłany: Czw 15:00, 02 Mar 2006 Temat postu:

Uprzejmie informuje że jebak leśny zwany Kaczmarem właśnie przysłał sms-a że ze względów finansowych na salę nie będzie chodził w marcu (obydwie).

Rację mieli ci którzy postulowali pozbycie się owego trutnia bo jego wcześniejszych niezapowiedzianych nieobecnościach. W swojej bezgranicznej bezczelności szkodnik ów napisał dodatkowo że chętnie by wpadł od czasu do czasu na co mu odpisałem że może zapomnieć o tym, to jeszcz odpisał ów osobnik "że są równi i równiejsi" i "że liczył na zrozumienie". Szkoda słów - nie wiadomo czy śmiać się czy płakać? Może jeszcze kurwa zrzutkę na flaszkę powinniśmy mu ufundować bo on taki biedny misio??

W związku z powyższym jakbyście mieli chętnych na czwartek i sobotę jest to ze wszech miar wskazane, a nawet konieczne. Ja mogę wypytać ze 2 osoby ale sukcesu nie gwarantuje. Jak się nie uda koszty mogą niestety wzrosnąć na osobę w sumie właśnie przez wspomnianego powyżej jebaka.

Wysłany: Czw 17:58, 02 Mar 2006 Temat postu:

ja tu szczerze mowiac nie widze nic dziwnego w zachowaniu Kaczmara - napisal ze nie ma kasy i rezygnuje z hali, co w tym wielkiego? A to ze napisal ze czasami by wpadl jakby np. kogos akurat brakowalo bardzo? W koncu na takiej zasadzie ostatnio polowa osob chodzi. Buh!

Wysłany: Czw 20:18, 02 Mar 2006 Temat postu:

otóż Mela pozwól że wyjaśnie ci niesolidność postępków Kaczmara, bo być może wyraziłem się nieprecyzjnie.

Po pierwsze nie chodzi wcale o to że nie ma kasy tylko to że zadeklarował się grać w czwartki i w niedziele a wciągu ostatnich 2 miesięcy zdarzyło mu się nie przyjść 2 razy nie dając w ogóle znaku życia (są maile telefony, gg), 2 razy napisał mi na 2 godziny przed graniem kiedy nie można było nikogo załatwić, 2 razy przez to graliśmy w 9. Trzeba było wtedy mu już dać znać że może się pożegnać jak bęzdzie taki niesolidny ale ulitowaliśmy się niepotrzebnie.

Ponadto teraz mimo że prosiłem go odpowiednio wcześnie żeby dał znać jeśli rzeczywiście nie będzie miał kasy, żebym załatwił kogoś w zastępstwie nie zrobił tego, ba nawet telefonu wczoraj nie raczył odebrać . wspomnianego rozkosznego sms-a przysłał na 2 godziny przed graniem kiedy nie można było nikogo już załatwić. Jakby chociaż 2-3 dni temu dał znać to pewnie ktoś by dziś zamiast niego przyszedł (i może za nieszczęsnego Antona)

nie wiem gdzie ty widzisz kogoś jeszcze kto tak postępuje - dotąd wszyscy płacili z góry i nie robił nikt takich numerów - jak kogoś nie ma daje mi dać znać wcześniej i wtedy czasami udaje mi się odzyskać kasę jak ktoś jest na zastępstwo. taka była umowa a Kaczmar zaczął beztrosko mieć ją w dupie lejąc na innych.

gagatek ów pociągnąl za sobą także kolejnego niesolidnego gościa czyli niejakiego Antioniaka który też bez zapowiedzi się dziś nie pojawił (drugi raz chyba) i w tej chwili już za dzisiejszy dzień muszę założyć 25 złotych. i to pod warunkiem że uda się na czwartek załatwić 2 osoby w zastępstwie co nie jest przesądzone. Jeżeli się nie uda odrobić tej kasy rozłożone to zostane na wszystkich grających czyli przez Kaczmara wszyscy zapłacą więcej co czyni go skończonym DUPKIEM i ZŁAMASEM!! Dlatego napisałem że nie ma co wpadać na halę od czasu do czasu, bo nie mam ochoty grać z kimś kto moje wysiłki ma totalnie w dupie. Jeszcze się kurwa dziecinnie obraża błazen do tego i wyspisuje że liczył na "zrozumienie". Chyba nie liczył że zrozumie to że mnie olewał totalnie.

Jeśli uważasz że to wszystko to normalne zachowanie to twoja sprawa, ale uregulować rachunek za szkołę, prosić o załatwianie zastępców, sam ich załatwiać muszę ja. (jeśli masz ochotę mogę ci to jednak powierzyć z miłą chęcią).

To tyle gwoli wytłumaczenia, takie właśnie zachowania zniechęcają mnie do przedłużania wynajmu sali. Wiem że fajnie sobie przyjść od czasu do czasu popykać ale ktoś to musi jeszcze załatwić od strony formalnej.

Aha, zdaje się że z 20-30 złotych za halę to w ogóle Kaczmar jeszcze wisi Rafałowi. Że o 30 złotych zwrotu za ligę nie wspomnę, no ale pewnie to tego samego wydał na dwa balsamy pomorskie albo 6 jaboli żeby się najebać, zdaje się że głównie to w życiu mu się udaje.

dobra sorry za te wywody ale nasz były el capitan wkurwił mnie niemożebnie, takie zachowania tylko dowodzą słuszności opuszczenia naprzodu.

Wysłany: Czw 20:33, 02 Mar 2006 Temat postu:

Nietzu, nie 20-30 tylko 84 zł Laughing

Nieistotne, jakoś będę musiał odzyskać te pieniądze. A Kaczmar rzeczywiście przycina w ch... Ja nawet nie śledziłem tego, jak on chodził w lutym. Bo być może on myśli że jak na godz. przed graniem zadzwonił i powiedział, ze się zakopal, zeznawał w sądzie, nie miał akumulatora, czy coś innego, to ja albo cała ekipa chodząca na halę będzie tę kwotę pokrywać. Nie zamierzam nikogo tym obciążać.

Wysłany: Czw 20:36, 02 Mar 2006 Temat postu:

no kwota całkiem spora Shocked

sam wiesz Rafał zarządzając jak dotąd halą niedzielną jak to jest z tą organizacją, że to nie takie łatwe do prowadzenia gdy ma się doczynienia z gamoniami pokroju Kaczmara, na szczęście na innych raczej można polegać. a co do kasy to jak nie odda ( będziemy musieli się zrzucić. na to że odda bym nie liczył (niby coś przebąkiwał ale mało konkretnie) bo patrząc na jego ostatnie zachowania gość ma zero honoru i przyzwoitości. wspomniane 84 pewnie już dawno przepił. albo można pójść i wyegzekwować dług Very Happy

a w ogóle to jakbyśmy grali z tym teamem Kaczmara to trzeba za wszelką cenę w ziemię ich wbić bo mnie gośc wkurwił.

Wysłany: Czw 22:28, 02 Mar 2006 Temat postu:

Ja powiem tak: Kaczmar jest skończonym wałem i to akurat nie ulega dla mnie wątpliwości od dawna /sam byłem wprost od początku przeciwny jego graniu z nami na hali - wały mają to do siebie, że wałami pozostają/

Co do kasy, którą ów kutafon zalega Rafałowi trzeba zastanowić się nad możliwoscią jej odzyskania - tak ta sprawa zostać nie może.

A do Ciebie Mela przy całej sympatii mam tylko jedno: spróbuj kiedyś choc raz wziąć na siebie kwestię albo zorganizowania jednej hali albo ustawienia jakiegoś sparingu. I jak zobaczysz ile w tym trzeba sie czasem nagłówkować to ten słowikowo-rozkoszny ton szybciutko Cię opuści. Bo napisać "będę - nie będę" to nie jest sztuka. Dlatego starajmy sie bardziej wspierać wzajemnie coby tę halę utrzymać w jakimś rygorze a nie rozgrzeszać skończonych cymbałów

Wysłany: Czw 22:41, 02 Mar 2006 Temat postu:

panowie w fachu ksztalceni jestescie wiec wiecie ze za slowo odpowiedzialnosc brac trzeba - przeczytajcie sobie co napisal nietzu: "kaczmar napisal ze nie bedzie chodzil bo nie ma kasy, chetnie by kiedys z nami zagral, pierdolony zlamas" - tak w skrocie. Nie napisal ze wisi w chuj kasy i nie przychodzil ostatnio. Znaczy napisal, ale potem :p ja tam biore poprawke na kryzys, pamietam w jakiej formie bylem pare lat temu po takich przejsciach, do stycznia gral rowno i placil chyba w miare rowno. BuH!

Wysłany: Czw 23:20, 02 Mar 2006 Temat postu:

tu masz mela rację, napisałem pod wpływem emocji troche nieprecyzyjnie tak jak już się przyznałem wcześniej,ale wydawało mi się że wszyscy zauważyli już nieobecności Kaczmara niezapowiedziane albo zapowiadane za pięć dwunasta dosłownie. o tym że wisi kasę też chyba większość wiedziała. zresztą nawet o wiszenie kasy już mi aż tak nie chodziło, bo jakby przyszedł to by powiedział kiedy odda, tylko o to że jak się chce naprawdę nie jest problemem dać znać choć trochę wcześniej, wszyscy jakoś mogą tylko on jeden nie mógł mimo że prosiłem go o to i naprawdę starałem się mieć cierpliwość. nie sądze żeby kryzys jakiś uniemożliwiał wysłanie jednego sms-a kilka dni temu że się nie da rady w marcu chodzić, wszystko wyglądało by wtedy zupełnie inaczej. w ten sposób ogólnie to nas wystawił wszystkich do wiatru.

Wysłany: Pią 15:00, 03 Mar 2006 Temat postu:

no tak zawsze bylo z elementem naprzodowym, ktory Kaczmar reprezentuje niestety- nigdy nic nie wie sie na 100 procent. bedzie nie bedzie, zaplaci nie zaplaci etc.

co do kasy ktora wisi Rafalowi mozemy to sprobowac pokryc- zrzutka jakas naszego stalego grajacego grona i juz.

Wysłany: Pią 15:52, 03 Mar 2006 Temat postu:

Spoko Kuba, myślę że Kaczmar jednak odda, tylko jak my się z nim teraz spotkamy? Może podjął strategiczną decyzję o zniknięciu Laughing