Jesień 2006 - 5.kolejka - 14.10, 12.00-Żółwie Piwne-Nankatsu

Ave

Nie ma w sobotę na pewno Meli i Mateusza. Jeżeli wszyscy pozostali będą to skład mamy na 3 zmiany czyli wydaje mi sie optymalnie. Jeśli by natomiast kogoś zabrakło /Nurek, Łabądź/ to myślę, ze można raz jeszcze z Lipą spróbować.

Ale jest jeszcze jedna kwestia. Może po meczu zamiast browarkowac Smile

spróbowalibyśmy pójśc gdzies pokopać ? Zwłaszcza myślałem w tej perspektywie o tym aby ściagnąć Adama i w obliczu hali /to w sumie ostatnia szansa/ spróbowac mu troche postrzelać. Jak jechałem na ostatni mecz to widziałem boisko ze sztuczną trawą /zdaje się ze taką "pruszkowską"/ tuż przy Powstańców Sląskich - niedaleko miejsca gdzie gramy ligę. Było dodatkowo wolne o godzinie 11ej. więc moze tam ? Tylko najpierw ustalmy ilu z nas ewentualnie byłoby chętnych. Tak gwoli rozważenia zarzucam wątek.

Nurek napisał mi że powinien być.
W kwestii postrzelania jestem jak najbardziej za, trzeba bramkarza trochę rozgrzać Cool

Ja na meczu bede raczej na 100%. Ale nie wiem czy dam rade pozniej z Wami postrzelac. Za duoz meczów mam na sobie. Dzis kolejny mnie czeka.
A zakwasy i bole nog mam straszne Sad

. czas pokarze.

Rozmawialem z Adamem, powiedzial ze bedzie w sobote.

ok, ja w sobote bede, moge rowniez pokopac dodatkowo po meczu. pzdr

Potwierdzam obecność w sobotę. Pozdrawiam.

Ja też jestem. Ktoś chętny na podwózkę?

chciałem tylko napisać że Kuba omyłkowo wpisał godzinę meczu w temacie - wedle terminarza jest to 12.00 a nie 11.00 - już poprawiłem. z drugiej strony jak ktoś dotrze na 11.00 to też nie będzie dramatu Cool

he, gwoli scisloci: to Ataman pomylil godziny a nie ja Wink

mniejsza o to, ja bede okolo 11:30 na miejscu, do jutra.

ha no faktycznie ja nabroiłem w sumie Smile

Potwierdzam jeszcze deklaracje Łabądzia choć zastrzegał się "o ile nie będzie padać i nie będzie mróz" Smile

Ale to tak dla zartu bardziej Smile

Kusza ja jestem chetny na podwozke. umawiamy sie o 11 w zatoczce przy metrze?

Ja bede o 11 w yej zatoczce

Panowie. Jeszcze raz przepraszam za mój dzisiejszy występ. Brak mi słów którymi można by okreslić moją grę w tym meczu. Gorzej juz być nie może, mam więc nadzieję że za tydzień nic takiego z mojej strony Was nie spotka.

spoko Marcin, słabszy dzień się zdarza każdemu. szkoda tych zmarnowanych szans bo i tak remis w zasięgu był, mimo że z rozegraniem piłki sobie lepiej radzili. trochę się do nich szczęście w sumie uśmiechnęło.
Z ważnych spraw to wydaje mi się, że musimy ustalić kto przechodzi do obrony jeżeli Łukasz rusza bardziej do ofensywy. Tak żeby to było na 100 procent pewne i dogadane, bo dziś w drugiej połowie w pewnych momentach zostawał jeden obrońca. dzisiaj można było odnieść wrażenie, że zabrakło komunikacji w takich sytuacjach.